czwartek, 14 listopada 2013

kilka słów....

Za każdą MARKĄ stoi człowiek....
Należą się Wam wyjaśnienia, a tak właściwie przeprosiny i prośba o wybaczenie i o pomoc.
Każdy człowiek napotyka na drodze przeszkody, które czasem plany rujnują bądź przesuwają, tak jak było w Moim przypadku
wydarzyło się parę rzeczy, które jako człowiek musiałam potraktować piorytetowo.
Tak, dałam dupy, że wcześniej tego nie wyjaśniłam ale potrzebowałam czasu, żeby przyznać się do błędu- to jest najtrudniejsze ale też najcenniejsze.
Proszę Was o jedno o wyrozumiałość przez wzgląd co do tej pory robiłam Maff, Marta Wierzbicka, Cajmel, Jestam Kasia, Paulina Jagodzińska, Radzka, Maja Sablewska wiele innych kobiet nam zaufało.
Proszę Was pomóżcie mi i pokażmy, że
człowiek człowiekowi człowiekiem ale w najlepszym tego stopnia znaczeniu...
stać nas na
wsparcie,
serdeczność i wyrozumiałość.
To My tworzymy rzeczywistość jaką chcemy, by nas otaczała.
Dajmy komuś coś, a do nas wróci ze zdwojoną siłą - pozatym NIC NIE RYZYKUJESZ.

Moi Drodzy odradzam się JAK FENIKS Z POPIOŁÓW, bo luksusem kobiety jest jej piękno i odwaga do bycia sobą.

CO.COME/IN

środa, 13 marca 2013


CO.COME/IN dla Przemka!!!

Kto - Przemek Adamski
Co - operacja
Jak - zbiórka funduszy,
Dlaczego - bo człowiek człowiekowi człowiekiem

Dla osób nie dowierzających wszystko będzie ujawnione.
W sobotę na tarach Super Market, każdy kto dokona zakupu u nas dołoży się do operacji Przemka.
25 % z całości zostanie przekazane na właściwe konto.

do dzieła.

(to jest wydarzenie, które utworzył przyjaciel Przemka)

Urodził się roku orwellowskiego 1984 w szpitalu imienia zamordowanego prezydenta Narutowicza. O jego dzieciństwie nawet przyjaciele wiedzą niewiele. Pod sklepami samoobsługowymi słyszało się szepty kloszardów, szepty o szkoleniach w odciętych od świata syberyjskich kompleksach atomowych. Przemek nie chodził do przedszkola z żadnym z nas, tak zwanych chłopaków z Narutowicza. Ale wtedy nikt się nie zastanawiał. Wtedy nikt go nie znał. Po latach wielu z nas zadało sobie pytanie - wtedy?
Przyzwyczailiśmy się do Przemka. W szkole podstawowej rysował gigerowskich Obcych i bohaterów komiksów, które nigdy nie powstały.Rysunki zdawały się żyć osobnym życiem, twarze zmieniały grymas w zależności od kąta spojrzenia, budynki wypełniało żywe światło. Zbierałem jego szkice, wymienialiśmy się grami. Mnożył cyfry jak Chrystus ryby, opisywał mitochondria wzorami kwantowymi, smażył frytki na ZPT. Po podstawówce straciliśmy kontakt, by znów odzyskać go w połowie liceum. Przemek poznał moich znajomych, pojechaliśmy razem do Turcji. Znikał na całe dni, milczał. Nie z nieśmiałości, nie był nieśmiały, nie Przemek. Kiedy patrzył na niebo, ptaki odlatywały do Afryki. Kiedy patrzył w słońce, zachodziło. Starzy Turcy, widząc go spacerującego po promenadzie, wykonywali zawsze ten sam, zawiły gest lewą dłonią.
Po powrocie długo go nie widziałem. Każdy z nas odbierał swoje lekcje, próbował oswajać fragmenty świata, które uznał za własne. Nigdy nie dowiedziałem się, jakie fragmenty oswoił Przemek. Mówił, że był w wojsku. Sprawdziłem jednostkę, o której opowiadał - nigdy nie istniała. W okolicy były tylko bagna i roje świeżo wyklutych insektów. Nie pytałem. Po trzech latach wrócił do domu. Czasami się spotykamy, grupa ludzi związana doświadczeniem miejsca i upływu czasu, i Przemek, dla którego ani czas, ani miejsce nigdy nie miały znaczenia. Stalowoszare spojrzenie spod pozornie ciężkich powiek nigdy nie miało nic do powiedzenia. Nic, do czego ktokolwiek z nas byłby w stanie się odnieść.
Obcowanie z Przemkiem Adamskim to wielka lekcja o tym, czym być może jest wszechświat; masą materii napełnionej znaczeniem, które nigdy nie będzie znaczące, intencją, która nie ma celu.
Szarlotką bez jabłek.

NO ! ale dosyć pierdolenia.
Przemek zepsuł sobie nogę. Operacja, która daje mu szansę na w miarę normalne chodzenie kosztuje 11 tysięcy złotych. Proszę więc ładnie wszystkich przyjaciół, znajomych i ludzi dobrej woli (których jest więcej) o zrzutę i umożliwienie koledze dalszego popisywania się na ściance, rowerze oraz w Parku Krowoderskim. Jako, że zła reputacja mnie wyprzedza, proponuję aby ktoś uczciwy i niekarany założył konto, na które będziemy łożyć. Lichtenberg mawiał, że sympatia jest kiepską jałmużną, dobrze więc, że w tym przypadku nam to nie grozi.

Ponadto (tu sensacja) Przemek obiecał, że jeżeli zbiórka odniesie choć połowiczny sukces, to założy konto na Facebooku i fiknie kozła. No dobra, nie obiecał. Facebook jest dla frajerów.

środa, 6 marca 2013







 Paulina, która udowodniła, że komin nie jest tylko na mrozy.
Kominy są biżuterią dla odważnych i potrafiących bawić się modą.



http://www.beauty-fashion-shopping.blogspot.com/

                                                                                  

wtorek, 5 marca 2013

Radzka - jest indywidualnością, mającą świadomość swojej wartości i pracy, pewna siebie i wiedząca czego potrzebuję - kobieta bezkonkurencyjna w obszarze modowych vlogów.

Jesteśmy wdzięczni, że zdecydowała się zaufać CO.COME/IN
Model, który wybrała jest dla osób nie bojących się, iż w tłumie na pewno będą zauważalni.






poniedziałek, 25 lutego 2013

Ambitna, wykształcona, kreatywna.
Kobieta totalna o niezłomnym charakterze. 
Gdy zaczyna się oceniać, najpierw zacznijmy od siebie.

Maja Sablewska 
http://blog.majasablewska.com/

Jesteśmy dumni, że zaufała CO.COME/IN.














wtorek, 19 lutego 2013

środa, 30 stycznia 2013

niedziela, 20 stycznia 2013

wtorek, 15 stycznia 2013